Nadal pozostajemy w świecie Warhammer Quest. Takie dwa modele Łowców Squigów sobie pomalowałem w ostatnim czasie. Model z prawej strony pochodzi z zestawu Squig Herd, którego recenzje możecie znaleźć tu, natomiast figurka umieszczona po lewej stronie została poddana delikatnej konwersji i jest z zestawu Zarbag's Gitz, którego recenzje możecie przeczytać tu.
Cel na rok 2020: 180 miniatur.
Do osiągnięcia celu zostało: 55
Pomalowane: 125
Uuua! piękności!
OdpowiedzUsuńNic tylko przypudrować nosek i wio na bal ;)
UsuńDzięki Michale!
A to stąd się te squigi biorą, wystarczy grać na 'dudach" i same przychodzą. Bardzo fajne modele, a malowanie jak zwykle elegancja.
OdpowiedzUsuńNo... ten z dudami to taki zaklinacz Squigów :D
UsuńPodoba mi się "organiczność" piszczałek dudów - trochę jak ucho albo co.
OdpowiedzUsuńMiło skonwertowany typ z WHU :)
Dudziarz! Wzruszyłem się...
OdpowiedzUsuńKapitalni są, ze smaczkiem!
Masz coś wspólnego ze Szkotami?
UsuńDzięki!
Kto? Ja? Ależ skąd...
UsuńA ja bym cię widział w spódnicy w kratę i w czerwonym berecie :D
Usuń