Orkowie & Gobliny


     Orki żyją, by walczyć i nie masz dla Orka większej uciechy, niż znaleźć się w wirze bitwy, w której każdy, i największy, i najpospolitszy wojownik, jest zwycięzcą. Owa wojowniczość jest siłą Orków, ale i ich słabością, gdyż zbyt wiele energii trwonią na toczenie walk między sobą zamiast na walkę z wrogiem. 
     Skóra Orków jest twardsza od wyprawionej skóry i co ciekawe, jakby nawoskowana. Z wiekiem pokrywa się strupami oraz naroślami i twardnieje jeszcze bardziej, by osiągnąć ostatecznie stan, w którym najsilniejsze pchnięcie mieczem kończy się ledwie zadrapaniem. Jeśli nawet uda się skórę przebić i popłynie zeń purpurowa krew, to i tak nie jest to żadną gwarancją dla przeciwnika, że Ork mimo to nie zetrze go na proch. Rany Orków goją się w niesłychanym tempie. Jeżeli odcięte ramię przyszyć na miejsce, choćby nie wiadomo jak nieporadnie, to i tak zrośnie się ona na dobre w ciągu kilku zaledwie dni. Orkowie uważają krzepkość swych ciał za coś jak najbardziej naturalnego i uznają innych za słabych, kruchych i miękkich. 
     Masywnie zbudowani Orkowie znacznie przewyższają wzrostem i wagą Ludzi. Orkowie, powszechnie zaliczani do rasy Zielonoskórych, mają różne ubarwienie skóry, od bladozielonych odcieni Orków z Północy, aż do ciemnej zieleni, niemal przechodzącej w czerń, u Czarnych Orków. Ich twarze wyglądają jak skrzyżowanie ludzkiego oblicza z pozbawionym szczeciny pyskiem dzika. Mają krótkie, spiczaste uszy, spłaszczone czoła, silnie wysklepione łuki brwiowe, niewielkie oczy i szerokie usta, z których wystają wielkie kły. Nic zatem dziwnego, że Orkowie często wybierają dziki na swoje wierzchowce. 
     Życie w społeczeństwie Orków opiera się na założeniu, że prawem, a nawet obowiązkiem silnego jest pomiatanie słabszymi. Więksi i silniejsi Orkowie zdobywają wyższy status w plemieniu. Zielonoskóry potencjalnie może rosnąć przez całe swoje dorosłe życie. Ten rozrost zatrzymuje się dopiero, gdy Ork osiągnie swoją naturalną pozycję w hierarchii Zielonoskórych, tuż za jeszcze silniejszym i większym Orkiem. Orkowie czczą parę bogów-bliźniąt, Gorka & Morka. Stanowią oni uosobienie cech,które cenią wszyscy Orkowie. Są silni, niepowstrzymani, zajadli i mają szczęście. Tylko Dzicy Orkowie oddają swoim bogom cześć wykraczającą poza zwykłą modlitwę. Natomiast większość Orków jest świadoma, że modlitwy do Gorka & Morka są bezcelowe, ponieważ bliźnięta nie odpowiadają na tchórzliwe błagania. Zresztą, któż poza słabeuszem mógłby błagać o ich pomoc? 
     Orkowie żyją, by walczyć. Stopień złożoności ich taktyki różni się znacznie, w zależności od tego, kto nimi dowodzi i jak efektywnie dany wódz potrafi komunikować się ze swoimi oddziałami. Orkowie zostają wodzami, gdy są większe i bardziej okrutne od innych Orków, a niekoniecznie dzięki przewadze w inteligencji. Wielu wodzów i przywódców Orków po prostu wypuszcza swoich wojowników na wroga, niewiele czasu poświęcając na przemyślenie taktyki. Ufają ich wrodzonej sile i zaciekłości. 
     Hersztowie Orków, którzy są z natury bystrzejsi od pozostałych, albo po prostu wystarczająco sprytni, potrafią podpatrywać i zapożyczać taktykę walki innych ras. Takie osobniki często dowodzą plemionami, które w walce radzą sobie wyjątkowo dobrze. Jest zatem możliwe zetknięcie się z całkiem złożoną taktyką Orków na polu bitwy, gdy Hersztowie będą optymalnie wykorzystywali wojowników, którymi dysponują. 
     Oczywiście, Orkowie pozostają Orkami i często prawdziwym wrogiem Hersztów jest głupota, krwiożerczość i kłótliwość ich własnego oddziału. Cóż, żaden plan nie sprawdza się z pełni w kontakcie z wrogiem, a nawet najlepszy plan jest mocno wątpliwy, gdy realizuje go horda Zielonoskórych! Mniejsze i znacznie sprytniejsze od Orków Gobliny mają dalece bardziej rozwinięty instynkt samozachowawczy. Są bardziej przebiegłe niż silne i tak poważne zajęcie jak walka pozostawiają Orkom. Same wolą zabezpieczyć tyły, jednakże zmuszone przez okoliczności, gotowe są dobić wroga, o ile ten zebrał już stosowne baty od Orków. Tak czy inaczej, bandy Goblinów budzą strach na rubieżach cywilizowanych krain. Atakują wtedy, gdy mają przewagę liczebną, tudzież gdy coś znacznie potężniejszego i podlejszego wydaje im rozkazy. 
     Świat zna wiele podgatunków Zielonoskórych. Nocne Gobliny zamieszkują w niedostępnych głębinach jaskiń, a jeżeli wychodzą z nich za dnia, to tylko odpowiednio wzmocnione swym warzonym z grzybków piwem. W posępnych puszczach Imperium grasują Leśne Gobliny, natomiast w dżunglach Ziem Południowych rozbrzmiewa równy rytm bębnów Dzikich Orków. Najbardziej znane i przerażające są Czarni Orkowie o twardych niczym stal ciałach. Jeśli przystaną do jakiegoś plemienia, to tylko po to, by podporządkować je sobie i przejąć w nim przewodnictwo, krwawo rozprawiając się z wszystkimi przeciwnikami.  /cyt. Podręcznik do Warheim FS, Mitterherbst by Quidam Corvus/
ABC



1 komentarz:

  1. Ciekawy artykuł :)

    Też pisałem ostatnio o orkach, chociaż ująłem temat w nieco inny sposób :)

    Zapraszam na skowronpisze.com! :D

    OdpowiedzUsuń