Oddział się rozrasta i liczy już piętnaście modeli, można powiedzieć, że jestem prawie na półmetku malowania regimentu Temple Guard. W tym miesiącu chciałbym pomalować jeszcze jedną piątkę, a w międzyczasie pewnie pojawi się kilka innych modeli do armii Lizardmen.
"Świątynna Straż pochodzi z
rzadkiego skrzeku Saurusów, którym przeznaczona jest ochrona Slannów i
świątyń, w których Magowie-Kapłani mieszkają. Ich uzbrojenie składa się z
dużych rytualnych halabard i tarcz przyozdobionych świętymi glifami i
makabrycznymi trofeami. Odziani w zbroje płytowe z najtwardszego brązu,
nieustępliwi do granic Strażnicy chronić mają Slannów, Magów-Kapłanów
bez względu na wszystko.
Mawia się, że wielu Świątynnych Strażników jest tak wiekowych jak miasta-świątynie i Slannowie, których przyszło im strzec. W czasie bitwy owi beznamiętni wojownicy stoją czujni, cisi i nieruchomi. Mogą utrzymywać stan bezsennego czuwania całymi wiekami, nieruchomi jak posągi – grube warstwy kurzu pokrywają ich gadzie ciała. Komnaty Slanna, Maga-Kapłana chronione są przez najpotężniejszego przedstawiciela skrzeku, Czcigodnego Strażnika, który w ciszy obserwuje każdego, komu Slann udzieli audiencji. Nawet Kapłani Skinków zbliżają się do niego z płochliwą ostrożnością, bowiem Strażnicy reagują na każde zagrożenie dziką przemocą.
Wojownicy ze Świątynnej Straży noszą wyróżniające ich hełmy, wykonane z czaszek najgroźniejszych drapieżników Lustrii. Czaszki wieńczą rogi i grzebienie, które nadają budzącym strach wojownikom jeszcze groźniejszego wyglądu. Kapłani Skinków wierzą, że duchy Świątynnych Strażników są związane z tymi czaszkami. Kiedy Saurus padnie w bitwie, towarzyszące mu Skinki unoszą z pola bitwy jego hełm i umieszczają go w wewnętrznych sanktuariach świątyń-piramid. Tam pozostają one, między najświętszymi i najbardziej czczonymi relikwiami, póki nie wylęgnie się nowa generacja Świątynnych Strażników. Wierzy się, że kiedy nowy Saurus odziedziczy jedną z tych prastarych pamiątek, uzyskuje część siły i potęgi swego poprzednika. W ten sposób Świątynna Straż służy swym panom przez wieczność.
Mawia się, że wielu Świątynnych Strażników jest tak wiekowych jak miasta-świątynie i Slannowie, których przyszło im strzec. W czasie bitwy owi beznamiętni wojownicy stoją czujni, cisi i nieruchomi. Mogą utrzymywać stan bezsennego czuwania całymi wiekami, nieruchomi jak posągi – grube warstwy kurzu pokrywają ich gadzie ciała. Komnaty Slanna, Maga-Kapłana chronione są przez najpotężniejszego przedstawiciela skrzeku, Czcigodnego Strażnika, który w ciszy obserwuje każdego, komu Slann udzieli audiencji. Nawet Kapłani Skinków zbliżają się do niego z płochliwą ostrożnością, bowiem Strażnicy reagują na każde zagrożenie dziką przemocą.
Wojownicy ze Świątynnej Straży noszą wyróżniające ich hełmy, wykonane z czaszek najgroźniejszych drapieżników Lustrii. Czaszki wieńczą rogi i grzebienie, które nadają budzącym strach wojownikom jeszcze groźniejszego wyglądu. Kapłani Skinków wierzą, że duchy Świątynnych Strażników są związane z tymi czaszkami. Kiedy Saurus padnie w bitwie, towarzyszące mu Skinki unoszą z pola bitwy jego hełm i umieszczają go w wewnętrznych sanktuariach świątyń-piramid. Tam pozostają one, między najświętszymi i najbardziej czczonymi relikwiami, póki nie wylęgnie się nowa generacja Świątynnych Strażników. Wierzy się, że kiedy nowy Saurus odziedziczy jedną z tych prastarych pamiątek, uzyskuje część siły i potęgi swego poprzednika. W ten sposób Świątynna Straż służy swym panom przez wieczność.
Saurus widzi w Slannie żywe wcielenie miasta-świątyni i broni jednego i
drugiego z nieustępliwą determinacją. Kiedy obca armia wkracza w
granice miasta, Świątynna Straż maszeruje, by stawić jej czoła i
uchronić świątynie przed zbezczeszczeniem. Kiedy Slann, Mag-Kapłan
osobiście rusza na wroga, jego lojalna straż przyboczna trzyma się
blisko. W bitwie Świątynni Strażnicy gotowi są walczyć z każdym, kto
zagraża ich panom. Wojownicy ci nie ulegają pochopnemu szałowi żądzy
krwi, gdyż to mogłoby przeszkodzić im w wykonaniu świętych obowiązków.
Zamiast tego są całkowicie skupieni i wyrzynają wroga z zimnym i
metodycznym gniewem, cały czas stając między przeciwnikiem a ich
podopiecznym. Nie zważając na rany, wypełniają swe święte zadanie aż do
śmierci. Świątynna Straż miażdży wroga ciosami swych wspaniałych
halabard, rozcinając go na sztuki, w czasie, gdy potężne uderzenia
ostrych tarcz otwierają mu klatkę piersiową. Strażnicy nie spoczną, póki
wszyscy intruzi nie zostaną wybici i dopiero wtedy wycofają się do
wewnętrznych sanktuariów miasta-świątyni, by na nowo oddać się
czuwaniu." - cytat Księga Armii Jaszczuroludzi.
Fioletowy bardzo dobrze skomponowany z kościanym i niebieskim. Elegancja :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. Mam nadzieję, że niesamowite wrażenie będzie wywierał cały regiment ze Slaanem ale na tę chwilę jeszcze będzie trzeba trochę poczekać.
Usuń