7.04.2014

Stół miejski - wprowadzenie.

     Już od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem wykonania miejskiego stołu do sytemu Warheim/Mordheim. Obmyślałem różne koncepcje wykonania od najprostszych do najtrudniejszych, od najtańszych do najdroższych, ba wykonałem sobie nawet takie zestawienie za i przeciw dla każdej opcji. A mianowicie:

1. Modele ruin domów wykonane z papieru.
Zalety:
- Wszystko co potrzeba do wykonania takiego miasta posiadam.
- Niskie koszty.
- Niewielkie nakłady czasowe.
- Nie wymagają malowania.

Wady:
- Brak spójności pomiędzy budynkami, a miniaturami jeżeli chodzi o zachowanie skali.
- Budynki nie są ruinami i wymagają przygotowania.
- Rachityczność.
- Stosunkowo mała różnorodność.

2. Modele ruin wykonane z balsy i styroduru.
Zalety:
- Nisko nakładowe.
- Dowolność formowania budynków.
- Możliwość wykonania w odpowiedniej skali.

Wady:
- Duże nakłady czasowe.
- Wymagają malowania.
- Wymagają dużej wyobraźni przy tworzeniu.
- Wymagają chociaż podstawowych zdolności manualnych i plastycznych.

3. Modele ruin wykonane z terenów by GW.
Zalety:
- Skala dobrana do miniatur.
- Dowolność formowania budynków.
- Gotowe elementy.

Wady:
- Bardzo duże nakłady czasowe.
- Bardzo duże nakłady finansowe.
- Wymagają malowania.
- Wymagają dużej wyobraźni przy tworzeniu.
- Wymagają chociaż podstawowych zdolności manualnych i plastycznych.
- Trudność w skompletowaniu potrzebnych makiet ponieważ część została wycofana ze sprzedaży.

     Patrząc na powyższe zestawienie średnio rozgarnięty gość powinien dojść do wniosku, że opcja druga jest najlepsza. Sam zresztą też tak pomyślałem, zacząłem zbierać odpowiednie materiały na podstawie których mógłbym później wykonywać makiety ruin. Wszystko było w jak najlepszym porządku, biegło swoim rytmem do momentu gdy niejaki Dwalthrim :) użytkownik forum Azylium zamieścił na nim linku z makietami ruin wykonanymi z terenów GW. I tu cały misterny plan poszedł w pizdu. Po prostu zostałem zauroczony sposobem w jaki wykorzystano tereny GW. Teraz już wiem, że chcę mieć makiety takiego typu, nieważne, że będzie mnie to kosztowało fortunę i masę czasu ale mam zamiar wytrwale dążyć do celu. Czas pokaże czy uda się zrealizować moje chciejstwo, może już niedługo :)

1 komentarz:

  1. Trzymam kciuki, i sam nieco żałuję że zobaczyłem te zdjęcia po złożeniu własnych makiet od GW. Teraz pewnie zrobiłbym z nich ruiny :)

    OdpowiedzUsuń