Figurkowy Karnawał Blogowy zatoczył wielkie koło i trafił do autora całej tej zabawy czyli Inkuba, który udziela się na blogu Wojna w miniaturze. Tematem przewodnim XXXV edycji są: "Czerwone oczy" - brzmi groźnie.
Pewnego słonecznego dnia Mały Czerwony Kapturek szedł sobie przez las i zbierał grzybki dla Szamana co by mu poprawić wizje ;)
Wtem nagle z za drzewa wyskoczył wielki zły Wampir (prawie jak wilk).
Część Czerwony Kapturku! Co ty tutaj robisz sam w wielkim strasznym lesie?
A zbieram grzybki dla Szamana, żeby miała lepsze wizje.
A gdzie ten Szaman mieszka Kapturku?
No... trzeba iść tą ścieżką przez las, następnie przejść obok trzech skał, skręcić w lewo i już jesteś przed wielką ciemną jaskinią. Tam go spotkasz.
Wampir znany ze swej szybkości z łatwością wyprzedził Małego Czerwonego Kapturka i pierwszy dotarł do jaskini gdzie po nierównej walce pokonał Szaman i go pożarł.
Mały Czerwony Kapturek nieświadomy niebezpieczeństwa czyhającego w jaskini dziarskim krokiem zmierzał ku przeznaczeniu.
I tu rodzi się pytanie czy mały Snotling ma jakiekolwiek szanse z Wampirem. Ano ma ale znikome.
Ale w związku z tym, że bajki mają kończyć się dobrze to Niestety dla Wampira Snotlingi znane są ze stadnego trybu życia i
dwunastu czerwonookich małych zielonych grzybiarzy amatorów do jednego czerwonookiego gościa z wystającymi zębami to zdecydowanie wystarczająco by spuścić mu
łomot.
I tak oto wielki zły Wampir uległ pod naporem zielonej fali ... ale żeby nie było za dobrze Szaman tego nie przeżył ;)
Ha! dobre. Takiej wersji jeszcze nie znałem ;)
OdpowiedzUsuńZ polotem i fantazją po bandzie ;)
UsuńFajne! Ale szanse wampira w starciu z bandą snotlingów zależą od trzech rzeczy: mechaniki, charakterystyk i rzutów ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam. Zaraz mi tu może z jakąś statystyką wyskoczysz ;)
UsuńIm mniejszy Zielonoskóry tym bardziej należy się go obawiać! :D
OdpowiedzUsuńI tego się należy trzymać jako wykładni!
UsuńRozbawiłeś mnie :) Ciekawa interpretacja. Niezły też czerwony Kapturek.
OdpowiedzUsuńJak na czerwonego Kapturka to całkiem niezły.
UsuńPiękne! Możliwe że zgapię pomysł opowiadania, na którąś z kolejnych edycji FKB. ;P
OdpowiedzUsuńAleż Ci się chciało w starociach sprzed 4 lat grzebać ;)
Usuń