
Ogólnie rzecz ujmując mam dosyć dobrą wyobraźnię przestrzenną aczkolwiek nie jest ona aż tak dobra abym mógł ogarnąć jeden sektor stołu, a co dopiero cały stół zastawiony makietami. Poza tym, jeżeli czegoś nie przeleje się na papier to później bardzo łatwo obraz zaciera się w pamięci, zwłaszcza przy moim trybie pracy, który jest niezwykle nieregularny i zazwyczaj strasznie rozciągnięty w czasie (czytaj, robię coś gdy mam zajawkę, a jak jej nie mam to nie robię).
Dlatego postanowiłem wykorzystać kawałek tektury :D wycięty z pudła w którym dostarczono wielki zapas żarcia dla mojego kota. Przy pomocy linijki, długopisu, miarki i flamastrów naniosłem na jeden arkusz wstępny plan pierwszej dzielnicy mozolnie powstającego miasta do Warheim FS. Kolory mają odróżnić wysokości poszczególnych poziomów, bo mam taki pomysł aby stół posiadał pięć poziomów: rzeka (N), nadbrzeże (b.k.), poziom pośredni (Ż), poziom właściwy (Z) i podwyższenie (krata) dodatkowo drogi pokolorowałem na różowo (R). I tak z niczego powstał plan miasta, wiem, poszedłem po bandzie :D Ale co tam.
Przed
Po
Z makietami
Podziwiam poczucie humoru, ale jako szkic dla przyszłym poczynań także może być :)
OdpowiedzUsuńEee... ale ja tak na serio ;)
UsuńBez czytania pomyślałam, że zrobiłeś planszówkę dla dzieci :P
OdpowiedzUsuńCóż, ja też czasami oglądam tylko fotografie... ;p
UsuńHa! Proste, ale praktyczne - pole bitwy w wersji turystycznej ;)
OdpowiedzUsuńIdziemy z postępem i z osiągnięciami :D
UsuńMi to się skojarzyło z szybką matą do gry. Ale plan wygląda bardzo zachęcająco, szczególnie, gdy wziąć po uwagę różnicę poziomów.
OdpowiedzUsuńNo cóż to ma mi ułatwić pracę ale trochę mózgownicą będę musiał ruszyć.
UsuńPrzeuroczy <3 <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż myślałem,że to coś na Dzień Dziecka ;-) Wizualizacja bardzo potrzebna rzecz. Co to za budynki na ostatniej focie?
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie. Jak skończę to się pochwalę.
UsuńWizualizacja pierwsza klasa =)
OdpowiedzUsuńI o to lotto :D
Usuń