Promarchos dla złapania oddechu... Sporo ostatnio maluję i czasami dla chwili wytchnienia dobrze jest pomalować jedną miniaturę, którą można później pokazać na blogu. Taką właśnie miniaturą jest ten oto Promarchos. Dla przypomnienia nadmienię, że już pomalowałem wcześniej taką figurkę ale z innym uzbrojeniem, tym razem ma miecz zamiast włóczni.
Cel na rok 2021: 140 miniatur
Do osiągnięcia celu zostało: 0
Pomalowane: 145
Modele fajnie pomalowane, ale to tarcze świetnie urozmaicają oddział i indywidualizują wojowników.
OdpowiedzUsuńGdzieś to już pisałem, że tarcze dają dużego kopa tym miniaturom.
UsuńNie nadążam za postami, nie mówiąc już nawet słowa o malowaniu...
OdpowiedzUsuńAteńczycy świetni!
Dzięki!
UsuńCo do publikacji to właśnie złapałem lenia, a na dodatek pogoda nie rozpieszcza. Więc chyba zwolnię tempo :(
Super! Genialnie ci ten projekt wychodzi :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Też jestem zadowolony, że ogólnie nie poprzestałem na pięciu miniaturach jak to mam w zwyczaju :D Tylko udaje mi się to jakoś ciągnąć, chociaż mam już dosyć...
UsuńDobry biały!
OdpowiedzUsuńDobry biały, nie jest zły ;)
Usuń