Z lekkim opóźnieniem ale mimo wszystko udało mi się. Przed wami Otto Nielsen - Zealota, który zapewne nigdy nie będzie miał fury, skóry i komóry.
A teraz trochę historii związanej z tą edycją FKB:
- Pierwsza myśl jaka zrodziła się po opublikowaniu postu to - zrobię powóz - ale zrobienie powozu to czasochłonny proces i zrezygnowałem.
- Drugi pomysł jaki przyszedł mi do głowy to Panna Graala do bandy Rycerzy Graala, bo jak wszem i wobec wiadomo sporo białogłowych leci na facetów w furach odzianych w skórę i z komórą przy pasie - ostatecznie uznałem, że model ten nie nadaje się na tzw blacharę i zrezygnowałem.
- Tytułowy Zealota to trzeci i ostateczny wybór, a dlaczego wspomniałem na początku postu. Trochę do jego pomalowania natchnął mnie Wielebny Rafael swoim wpisem - dzięki!
Cel na rok 2020: 180 miniatur.
Do osiągnięcia celu zostało: 105
Pomalowane: 75
Poniżej całość tego co pomalowałem do Łowców Czarownic.
Stary, dobry mordheimowy Zealota. Lubie te modele, dużo miłych wspomnień. Zacne malowanie panie kolego.
OdpowiedzUsuńJa również darzę je sporym sentymentem. Dzięki!
UsuńŚwietna ta rzeźba jest, nie zepsułeś jej malowaniem ;)
OdpowiedzUsuńO dzięki, starałem się ;)
UsuńWszyscy razem i każdy z osobna- piękności!
OdpowiedzUsuńDzięki. Widzę, że jakoś tak wyszło, że mamy te same ekipy na warsztacie teraz :D
UsuńKlasyczny model, w bardzo zacnym malowaniu.
OdpowiedzUsuńPytanie, Pan pożądliwy czy zwalcza pożądliwych? ;P
Ja myślę, że żądza go ogarnęła :D
UsuńDzięki!
Logika pokrętna, ale ludek bardzo udany. Najlepszy z ekipy! Oczy trafione w punkt, miecz zakrwawiony elegancko, a i napis na tarczy jak należy. Na piątkę.
OdpowiedzUsuńKapitalny model - a z Twoim malowaniem wygląda jak Tormund z Gry o Tron, ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńA co do tematu, to ja bym kombinował, że nie ma fury, ale ma furię (nie doczytał dokładnie), skórę regularnie przetrzebia heretykom, a w komórce pewnie się wychowywał i dlatego nie ma całkiem równo pod sufitem ;D
Dobrze kombinujesz :D
UsuńDzięki za odwiedziny!