Pomalowanie oddziału dwunastu Spartańskich hoplitów w ostatnim czasie dało mi kopa do dalszych działań nad antycznymi Grekami. Tym razem postanowiłem pomalować oddział Peltastów/Psiloi. Modele te będę mógł używać w każdym z trzech systemów historycznych w jakie mam zamiar grać, a mianowicie Mortal Gods, Saga oraz Clash of Spears.
Kilka faktów z historii.
Psiloi był terminem używanym do opisania wszelkich lekkich oddziałów w klasycznej armii greckiej. Ponieważ żołnierz musiał samodzielnie zakupić uzbrojenie i pancerz to, lekkie oddziały zazwyczaj składały się z ludzi, którzy nie byli w stanie pozwolić sobie na uzbrojenie (panoply) wymagane do służby jako Ekdromoi lub Hoplita. Typowy Psiloi był uzbrojony w różnego rodzaju broń: oszczepy, proce lub łuki. Starożytne teksty dzielą Psiloi w zależności od ich uzbrojenia na: Akontistai uzbrojeni w oszczepy, procarze Sphendonetai, łucznicy Toxotai i kamieniarzy Lithoboloi, którzy z pewnością byli częścią najbiedniejszej klasy w mieście. Ze względu na brak pancerzy Psiloi jako lekkie oddziały operujące w luźnej formacji były wykorzystywane aby wywołać chaos i zamieszanie w szeregach wroga oraz chronić własne formacje przed wrogimi lekkimi oddziałami lub też do szybkiego zajmowania miejsc o znaczeniu taktycznym.
Peltastai to oddział, który można umieścić pomiędzy ciężką piechotą, a Psiloi. Nie byli tak dobrze uzbrojeni jak Hoplites, ale w przeciwieństwie do Psiloi mogli być wykorzystani w walce wręcz. Nazwa ich pochodzi od małej okrągłej tarczy, Pelta, która czasami ma okrągłe wycięcie. Zgodnie z ich taktyczną rolą, Peltastai są wymieniane obok ciężkiej piechoty i Psiloi w starożytnych raportach bitewnych jako osobne oddziały.
Cel na rok 2021: 140 miniatur
Do osiągnięcia celu pozostało: 99
Pomalowane: 41
To dobry kop był, bo prezentują się wybornie.
OdpowiedzUsuńJaja mnie jeszcze bolą :D
UsuńDobrze wyglądają. To na tarczach to kalkomania? Jeśli tak to ładnie siadły. Jak nakładasz?
OdpowiedzUsuńDzięki! Tak na tarczach są kalkomanie, chociaż nie jest to taka klasyczna kalkomania. Bo najpierw odklejasz bezbarwną ochronną warstwę, później naklejasz na tarczę pozostałą część (tą z wzorem), a na samym końcu nawilżasz całość i ściągasz papier. Taki dziwny patent ale efekt jest świetny.
UsuńSuper wyglądają! Kalkonaklejki robią robotę!
OdpowiedzUsuńTo prawda naklejki dają radę!
UsuńTrwa dobra passa twarzy i podstawek.
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuń