22.12.2022

Figurkowy Karnawał Blogowy ed. C - "Next big Thing!!!"

     Dawno nie brałem udziału w FKB ale skoro ta jest jubileuszową setną odsłoną i na dodatek jest prowadzona przez Inkuba inicjatora tej zabawy, która trwa nieprzerwanie od ośmiu lat, to stwierdziłem, że trzeba coś napisać. Dodatkowo wygląda na to, że Inkub nie dogadał się z Elminem i w grudniu będą dwie setne jubileuszowe edycje FKB :D



     Czytelnicy mojego bloga wiedzą doskonale, że w planowaniu to ja jestem mistrzem - tylko realizacja jakoś mi do końca nie wychodzi, przynajmniej w założonych ramach czasowych, bo prędzej czy później większość planów w końcu się materializuje. No dobra jakie mam plany związane z pacynkami - takie górnolotne ;) Bo przyziemne, na najbliższy rok to zapewne opiszę w podsumowaniu roku 2022. Ok polecimy systemami, a później jeszcze spróbuję to jakoś podsumować.

Afterglow - fajny system w post-apokaliptycznym świecie. Niestety coś się pochrzaniło u wydawcy i dodatkowo fakt, że system umarł nie napawa optymizmem. Mam do niego dwie frakcje, Areo i Benek kolejne trzy. Może spróbuję go wskrzesić, zasilić jakimiś zasadami opcjonalnymi, zagrać i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Argatoria - jeszcze nie wszedłem w ten system ale z uwagą obserwuję jak ludzie w to grają i strasznie mnie kusi aby zacząć. Czas pokaże co z tego wyjdzie, w każdym bądź razie chęci są.
Basic Impetus 2.0 - powoli tworzą się armie. Mam już Rzymian, powoli kończę Ateny i Spartę. Plany są dalekosiężne Numidia, Kartagina, Epir, Galia i Samnici. Niestety ze względu na sporą ilość modeli projekt ten będzie zapewne rozłożony w czasie i to nie na miesiące ale na lata. Tak więc pewnie szybko sobie w to nie zagram.
Battlefleet Ghotic - plany były, chęci były ale zdechło i raczej szybko nie zmartwychwstanie.
Clash of Spears - mam mieszane uczucia co do tej gry. Z jednej strony mam pomalowane figurki do Rzymian oraz Greków i zapewne przy pracach nad BI pojawią się możliwości wystawienia innych frakcji ale nie jestem do końca przekonany co dalej stanie się u mnie z tym systemem.
Fallout Westland Warfare - kolejna gra której się przyglądam i być może skuszę się chociaż na zakup startera. A później się zobaczy.
Kings of War - była zajawka, jest sporo pomalowanych modeli ale w najbliższej okolicy nie ma z kim grać. Więc wygląda to słabo, może kiedyś zmuszę się do pomalowania pozostałych modeli do armii Krasnoludów i pewnie na tym zakończę przygodę z KoW.
Mordheim - ten system został zabity przez Warheim ;) I tego faktu pewnie nic nie zmieni.
Mortal Gods - właściwie żeby zakończyć projekt muszę zamówić, a później wymodelować zbiorcze podstawki. Zasady nie są skomplikowane więc jest szansa, że zagram w to z młodym. Chciałbym to zrobić w najbliższym roku.
Saga - system pewnie będzie żył bo widzę, że Benek ma sporą ochotę na granie w Sagę. Zapewne kiedyś dochrapię się kolejnych armii. Na ten moment muszę cieszyć się grą Rzymianami. 
The 9 Age - tutaj zgoła odmiennie od wielu przytoczonych w tym tekście gier jest z kim grać. Ale ja nadal mam wielką awersję do tej gry. Jeżeli ją kiedyś przezwyciężę to będę grał, na ten moment jednak nie widzę takiej możliwości.
Warcry - zachłysnąłem się... ale już odkaszlnąłem ;) W bliżej nieokreślonej przyszłości skończę malowanie startera i jeszcze jednej bandy, którą mam. Ale czy będę w to grał??? Szczerze to nie wiem.
WFB - moja wielka miłość. Kochałem ten system z całym inwentarzem ułomności jaki w sobie miał. Kochałem do siódmej edycji, później już nie. Kilka armii leży w pudłach i czeka na malowanie. Ale nie ma z kim grać. Może kiedyś pomaluję jedną z nich i wybiorę się do Chełmży. To jest myśl - szalona ale jest ;)
Warhammer Quest - planuję w przyszłym roku przysiąść nad tym systemem. I bardzo bym chciał zacząć w to grać - systematycznie!!!
Warhammer Quest: Cursed City - mam starter i... nie wiem co z tym zrobić :D
Warheim FS - to jedyny system w który udawało mi się w ostatnich latach grać w miarę regularnie. Niestety pandemia wszystko zepsuła. Chyba będę musiał reaktywować miejscowe środowisko i ponownie rozpocząć rozgrywki. Modelarsko nadal mam zamiar dłubać, jeżeli będą organizowane turnieje to w miarę możliwości mam zamiar uczestniczyć, granie poza turniejowe nie zależy już niestety w całości ode mnie.

     Kurczę ale tego jest... starałem się podejść do tematu w miarę rzetelnie i szczerze. Jeżeli miałbym to w jakiś sposób podsumować to chyba w następujący sposób: jest w co grać, jest czym grać ale nie za bardzo jest z kim. Ot taka przypadłość mieszkania na peryferiach ;)

8 komentarzy:

  1. O matko! Zapiera dech w piersiach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia w realizacji planów!

    Z graniem mam podobnie. Jest gdzie, jest czym, jest kiedy, tylko nie ma z kim! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko czytając o tych różnych systemach mam ochotę kupić kolejne figurki. Niestety problem ze znalezieniem ludzi do niszowych systemów które za nim zdążę pomalować armię są porzucane przez wydawcę pchnął mnie znów w ramiona GW i 40ki ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to jest myśl ale jakoś zawsze zbaczam z GW - drogi ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ambitnie jak co roku, a wyjdzie jak zawsze :D

      Usuń